Piszemy Bajkę!

Elo yo pozdro 600 !
Jeden z ochroniarzy podsunął mi pomysł. Napiszmy bajkę! Ale żeby było ciekawiej każdy kto będzie miał pomysł dopisze 1 zdanie do już istniejących. Wykażcie się wyobraźnią, pozwólcie fantazji popłynąć! Zaczynam ja, bo ktoś musi Wink

więc,,,,

Po skończonych skończonych zajęciach Jasio jak zwykle odebrał kurtkę z szatni, włożył ją szybko na siebie i zmierzając w kierunku przeszklonych drzwi natknął się na złożoną kartkę leżącą na schodach.

_________________
aenye aen ichaer, dh'oine aen aenye

A że miał kłopoty z kręgosłupem poprosił o podniesienie ów jakże tajemniczo się wydającej kartki swojego najlepsiejszego kumpla z roku- Dyzia.

_________________
The ART of WAR

Dyzio, który przyzwyczaił się do roli sługusa Jasia rzekł: 'yes, my lord' i podniósł kartkę.

Jasio zniecierpliwony zaciekawiony i podniecony tymze znaleziskiem odebral pospiesznie karteczke od Dzyzia

A Dyzio dłgo sie nie namyślając podniósł tą kartke i odczytał jej zawartość na głos

Na nieszczęście na karteczce były wypisane nazwiska nauczycieli-wykładowców z jego ukochanej rolniczej uczelni, a przy tych nazwiskach duże sumy pieniędzy przeliczone na Euro...

_________________
aenye aen ichaer, dh'oine aen aenye

Dzyzio troszke niepelnosprytni chlopczyk smiejac sie z koslawego pisma zaczal podziwiac piekne dluugie ciagi cyferek. Jasio zastanowiwszy sie chwilke nad swoim bezcennym znaleziskiem wpadl na genialny pomysl

Kurde! Jeśli to są ilości łapówek jakie brali od studentów ci wykładowcy to mam już studia z głowy Very Happy

oby tylko głupek Dyzio się nie wygadał...

_________________
aenye aen ichaer, dh'oine aen aenye

Jasiu spojrzal ukradkiem na Dzyzia ktory tym razem smial sie z latajacego wokol niego motyla. Nie, ten debil nawet nie umie dobrze czytac wiec sie nie wygada:)

A jednak! Dyzio wyśpiewał wszystko zaufanemu nauczycielowi którego nazwisko było na karteczce...belfer postanowił zaatakować...

_________________
aenye aen ichaer, dh'oine aen aenye

wyszperal w dziakanacie dane Jasia co bylo nielada zadaniem

Jasio egzystując na chińskich zupkach i pierogach od ukochanej babci nie zdawał sobie sprawy w jakim znalazł się niebezpieczeństwie.

_________________
The ART of WAR

Wielkimi krokami zbilzalo sie kolo z matematysi, a prowadzil je nikt inny tylko ten sam profesor ktorego nazwisko bylo na tej owej kartce z magicznymi cyferkami...( i ktoremu głupi Dyzio wszyto powiedział [ gdyż była to "WŁAZIDUPA" i zawsze o wszytkim mowił])

_________________
Annna Mianowana

Jasio wpadł na genialny pomysł, zdeponował u notarjusz kartke z kwotani łapówek ( gdyż nie był taki głupi na jakiego wyglądał) poczym poszedł nie przygotowany na kolosa.

_________________
Bóg jest bogiem,
Prędkość nałogiem,
Nitro zabawą,
A Bryka podstawą.

szepnal slowko profesorowi na uszko i nistad nizowad dostal piekna (w pelni zasluzana) piateczke

Ostatnio zmieniony przez sopr dnia Pon Lis 20, 2006 18:25, w całości zmieniany 1 raz